Pierwszy raz zagrałem(przeszedłem) w 1999 w niemiecką wersję, dwa lata póżniej w angielską. Od tamtego czasu co jakieś dwa lata przechodzę tę grę od nowa-miesiąc temu był kolejny raz. Nie ma w moim życiu gry komputerowej, która zrobiłaby na mnie takie wrażenie i wywołała takie uczucia. Też płakałeś po śmierci Aeris?!
A teraz dlaczego jest taka dobra: po pierwsze historia- inteligentna, mroczna, niebanalna; świetnie przedstawiona psychika Clouda i jego relacja do światal;
drugi plus to coś, co trzeba koniecznie wydzielić- wyraźny brak wszechobecngo w dzisiajeszych grach komercyjnego stylu banału, który ma trafić w gusta i poziom graczy młodszych.
trzeci to kolektywny zbiór grafiki(niby prymitywnej, ale w całości jawiącej sie jako doskonałej dla tej gry), sposobu rozgrywki, możliwośći, nieliniowości sposobu gry.
czwarty to oczywiści dzieło Mistrza Uematsu- muzyka zachwyca na równi z klasyczną, oddaje nastrój, klimat, wywołuje emocje, pozwala przeżywać grę.

Kocham tę grę!

A co do filmu to postawiłbym 5 za animacje i grafikę, bo fabuła, dialogi są z istoty tego filmu tylko niewygodną koniecznością.

Tak naprawdę, to zapłakałam chyba dopiero jakiś czas po przejściu tej gry, kiedy już poukładałam sobie w głowie całą fabułę. Nie wiem, czy wcześniej jakakolwiek gra (video lub komputerowa) przysparzała tylu emocji (zresztą przez te 12-13 lat też niewiele ich się pojawiło), i w której było wiele wątków pobocznych (chociaż to już było bardziej widoczne w FFVIII). Śmierć bohaterki była sama w sobie bardzo smutnym obrotem akcji, ale prawdziwie wzruszający był tak naprawdę powód i sens jej śmierci dla losów pozostałych przy życiu.

Dobrze zauważyłeś, że twórcy skupiając się na samej fabule nie dbali to, czy gra spodoba się wszystkim odbiorcom, szczególnie tym młodszym. Niektóre aspekty fabuły mówią same za siebie, że jest to pozycja dla graczy może niekoniecznie dorosłych, co posiadających pewne cechy dojrzałości, aby ją zrozumieć w pełni. Dla ludzi ze Squaresoft mogła to być OSTATECZNA FANTAZJA (oczywiście, że nie była), ale woleli, aby gra była dziełem sztuki, a nie dziełem komercyjnym i chwała im za to, bo od dobrych kilku lat takie zajwisko w przemyśle gier jest na wymarciu.

Dokładnie tak, gra wymaga pewnego stopnia dojrzałości. Po tylu latach można grać w tę grę i się nią zachwycać emocjonalnie i intelektualnie.
Każda fabuła niebanalna otwiera też drogę dla wyobraźni, więc nawet jak się pozna całą treść gry, to można się cieszyć własnymi interpretacjami-tu jest ta wartość.

A grałaś w FF IX? Jeśli tak, to jakie masz przemyślenia?

Nie, grałam tylko w FFVII i FFVIII (w FFVII na PSX, a w FFVIII na PC). Chciałabym zagrać w dalsze odsłony, ale aktualnie nie mam konsoli, tylko PC (nie wiem, czy są wersje na PC, ale i tak wolałabym zagrać na konsoli). Jeżeli chodzi o FFVIII, to mimo że lepiej prezentuje się graficznie, a wątki (również te poboczne) są bardziej wyraziste i jest ich więcej, to jednak moim zdaniem, całość nie jest lepsza od FFVII, do której mam o wiele większy sentyment.

Ja płakałam i wciąż płaczę przy śmierci Zacka (tyle że w Crisis Core). Aerith nie lubię, więc pewnie bym się bardziej śmiała aniżeli płakała, ale kto tam wie... zamierzam sobie niedługo kupić FF7 z PSN, więc dokładniej się wypowiem, gdy już grę przejdę ;] Jeszcze takie małe pytanko - do grafiki da się przyzwyczaić? xD

Uwierz mi, da się przyzwyczaić:)

Dobrze wiedzieć :3 A tak swoją drogą, długa jest ta gra? Tak dla przeciętnego gracza? Bo gdzieś słyszałam, że jest podzielona na 3..hm, części?

Tak, są 3 dyski. Na przejście gry potrzeba przynajmniej 30 godzin (ja zawsze tyle potrzebowałam:))

No 30h to żeby po prostu ją przejść. Żeby odkryć(zobaczyć) wszystko ok. 60 w moim przypadku.
Co do grafiki, Raksha, to musisz wchodząc w tę grę zrobić coś, co robią naukowcy, gdy wchodzą do laboratorium-pozbyć się wszelkich uprzedzeń i gustów; i gwarantuję ci, że pokochasz tę grę.

Co do MGS to grałem-i wciąż gram- tylko w jedynkę na PS1. Ta gra zajmuje w moim rankingu gier III miejsce- ex aequo z Legacy of Kain: Soul Reaver. Nie będę jej tutaj opiewał, bo to groziłoby offtopem.

A co do grafiki, to chociaż w chwili premiery FFVII wyprzedzała pod tym względem inne produkcje o dobrych kilka lat, to dzisiaj ceni się ją głównie za niezwykłą grywalność i fabułę.

Grę uznaję za najlepszą z całej serii, i drugą zaraz po MGS grę na PS. Jak dla mnie jest ******! Wogóle coś przepadam za japonią xD.


A co do filmu - postawił bym mu 7, Sephiroth chyba się skrzyżował z Liquid Snakiem ( czyt. nie da się go pozbyć ).

Japońskie gry konsolowe są najlepsze.

W MGS grałam ponad 10 lat temu. To była chyba MGS 2 (chociaż nie pamiętam, seria jest dosyć długa, a kolejne jej gry nie są chyba chronologiczne pod względem fabuły). Podobała mi się, bo wprowadzała wiele nowego, szczególnie sterowanie postacią.