PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=106385}
7,5 19 723
oceny
7,5 10 1 19723
Final Fantasy VII: Advent Children
powrót do forum filmu Final Fantasy VII: Advent Children

Listen to my story

ocenił(a) film na 1

Dzisiaj opowiem historię mojego dzieciństwa. Gdy mój wiek mieścił się w jednej cyfrze, a internet to znali jedynie najwięksi zapaleńcy technologii, miałem możliwość grania w Final Fantasy VII. Gra mnie wręcz porwała swoją treścią, chociaż dzisiaj mam zupełnie inne zdanie, jednak sentyment pozostał. Mogę spokojnie powiedzieć, że byłem jedną z nielicznych osób w Polsce, które jako pierwsze były świadkami śmierci Aeris (i tak, ja też płakałem, jeżeli jest tu ktoś, kto napisze, że nie płakał, to jest kłamcą, obłudnikiem i może iść się zabić), wniknął w świadomość Clouda, a co najważniejsze, uratował świat przed meteorytem.
W 2005 roku nie byłem zachwycony informacją, że wychodzi bajka na podstawie Final Fantasy VII, ale ze względu na sentyment postanowiłem obejrzeć. I poczułem się jakby ktoś wziął moje dzieciństwo i wrzucił do szambowozu. Ten film nie ma ani jednej dobrej strony. Wszystko było spartolone doszczętnie, bohaterowie, kreacja, muzyka, akcja, fabuła, dosłownie wszystko. Już w ciągu pierwszych dziesięciu minut mamy scenę, w której jeden z antagonistów przymierzając się do strzału podczas niemożliwej akrobacji na motorze, strzela w okulary głównego bohatera. I nie, to nie są prawa anime, to jest gówno. Podskakiwanie w powietrzu, aby zaatakować Bahamuta, gówno. Latający Sephiroth i Cloud, gówno. Do tego gangbang na soundtracku Uematsu tworząc pseudo-metalowe-gitarowe-badziewie dla widza z przedziału 10-13. To jest świństwo, tak się po prostu nie robi.

ocenił(a) film na 9
Con_Verter

OMG!!WTF??LOL!!??

ocenił(a) film na 4
Con_Verter

Niestety, ale muszę Ci przyznać rację. Choć nie oceniam aż tak drastycznie, to jednak wkurzyło mnie ostro to co zrobili. W ff7 pierwszy raz zagrałem co prawda całkiem niedawno, bo jakiś rok temu, a teraz mam 19 latek, ale urzekło mnie swoją historią i jest to jedna z moich ulubionych gier.
Bardzo mi się nie podobało typowo japońskie podejście do sprawy... Siłą przyjaźni pokonamy wszystko, czy ja oglądam My little Pony czy Final Fantasy? Walka w mieście z tym summonem to była porażka.. Jedyna walka która mi się w miarę spodobała, to Cloud kontra Sephiroth pod koniec filmu. Ale cały film jest za bardzo kiczowaty, za bardzo..

ocenił(a) film na 4
Con_Verter

PS.: Zacząłem ostatnio grać w Crisis Core: Final Fantasy 7 na psp. No i powiem że jak narazie (grałem dopiero kilka godzin, nie mogę się przełamać...) jest podobnie jak w filmie - kicz.

ocenił(a) film na 9
Bezik7124

Film to może nie to samo, ale wedlug mnie trzyma poziom. Oczywiscie trzeba koniecznie przejsc final fantasy VII podstawową wersje żeby zrozumiec ten film. Co jak co ale mi sie podobał :)

ocenił(a) film na 4
pansayonek

O filmie mam dalej taka sama opinie, ale powiem Ci ze jak po kilku miesiacach znow zagralem w gre to mi sie bardzo spodobala :) Trzeba tylko patrzec na to z lekkim przymruzeniem oka i dac sie wciagnac.

ocenił(a) film na 7
Con_Verter

"bajka na podstawie Final Fantasy" - to nie jest bajka, tylko film animowany. Jest dość zasadnicza różnica między tymi terminami...
Ocena moim zdaniem bardzo nieuczciwa. Film jest lata świetlne za grą, i jeśli porównamy go bezpośrednio z tytułem na PSX to rzeczywiście był słaby. Jednak jako film sam w sobie nie jest zły. Na swoje czasy grafika zrzucała z fotela i już to powinno się docenić. Sceny walki też są dobrze wykonane.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones