Obejrzeć możesz, ale bez znajomości gry Final Fantasy VII niewiele zrozumiesz.

hm,szkoda,tego się spodziewałem.No nic,ale i tak obejrzę.Co prawda nastawiłem się na to,że zrozumiem tą ciekawą i wielowątkową fabułę,ale na animacje z chęcią popatrzę.Bo gre nie zagra,nie mój typ gry zdecydowanie.

Film jest slaby, a i fabuły w niem zbyt wile nie ma, wiec możesz chyba oglądać i bez grania...

Cóż, powiem ci jak to było w moim przypadku. Kiedy pierwszy raz go obejrzałam miałam zeowe pojęcie nie tylko o fabule tej konkrętnej gry, ale i całej rodziny 'Final Fantasy'.
Byłam kompletnie zagubiona w we wszystkich wątkach, ale i tak zafascynowały mnie postacie, grafika, muzyka i ogólny zarys tamtejszego swiata.
Po obejrzeniu filmu rzuciłam się w poszukiwania wszelkich info na temat historii oryginalnej gry i mogę smiało powiedzieć, że chociaż nigdy w nią nie zagrałam, to znam jej fabułę bardzo dobrze (w większosci z obejrzenia wszystkich in-game filmów). Następnie zdobyłam 'Final Fantasy: Crisis Core' na PSP, które choć nie jest niezbędne do zrozumienia fabuły, to bardzo pomaga (i jeszcze bardziej poruszająca, w mojej opinii). Na koniec obejrzałam wszystko o "Final Fantasy VII: Dirge of Cerberus" - ale tą możesz w ogóle sobie głowy nie zawracać, gdyż jej akcja rozgrywa się już po filmie.
Ogladanie filmu po poznaniu potrzebnych szczegółów to już sama przyjemnosć. Największą frajde sprawia oczywiscie wyłapywanie drobnych nawiazań do gry, lol. Jak np. dzwonek telefonu Loz'a, nazwa baru Tify, czy nawet samo otwarcie filmu.

i z tym oarciem o fabułe gry, to tak, że wydarzenia z filmu rozgrywają się około 2 lata po wydarzeniach z gry. Dalsze losy bohaerów, itd. Oczywiscie wracają dawne sprawy, które własnie są niezrozumiałe dla nieznających oryginalnej fabuły. ;PPP